Z pamiętnika kozaka cz.20
13 listopada 2019, 00:07
Dzień 13
Wstałem rano, chcąc mimo wszystko pojechać na lotnisko, ale nie zrobiłem tego, we mnie uczucie jak w pierwszych dniach... Strach, złość, bezsilność, bezradność... Byłem od rana na telefonie, sprawdziłem tracking lotów.. Papierosy kawa, papierosy, kawa.. Znowu się zaczyna, przed wylotem pogadaliśmy jakieś 5 minut, ale nie miałem słów, udawalem neutralnego i miłego bo przecież i tak juz nic z tym nie zrobię.. Odleciala, stało się to czego tak bardzo nie chciałem, czuję pustkę w sobie, czuję ja jeszcze bardziej mimo tego wszystkiego co działo się przez te niecałe 2 dni. Szczerze to myślałem gdzieś z tyłu głowy że nie poleci, że wróci tu do Warszawy i zaczniemy to naprawiać, razem tak jak powinniśmy nie ucieknie, nie będzie zwiększać dystansu.. Ale c*uj no już jest za późno. Siedzę pusty jak ten kubek po kawie z resztka kawy na dnie, dokładnie tak samo. Ile to potrwa, jak to będzie wyglądać? Nie wiem i chyba nie chce o tym myśleć choć wiem że nie będę póki co potrafił. Nie wiem jak mam się zachowywać jak do tego podejść muszę to przetrawic, idę zaraz na siłownię muszę to z siebie wyrzucić, wypompowac się do cna do ostatniej kropli potu, bolu i tęsknoty. Czekam aż doleci i się odezwie. Tylko czy to ma sens, czy sens jest siedzieć i się zamartwiac przelewajac swój czas przez palce. Nie. Boję się, że dystans spowoduje, że ona będzie chciała uczyć się żyć beze mnie, boję się że postawi mnie przed faktem dokonanym jak zrobiła to za pierwszym razem, choć będę wiedział co to ze mną zrobi nie jestem w stanie się przed tym obronić, nie jestem w stanie obronić nas przed tym na dystans i gdzieś z tyłu głowy wiem, że może sie to wydarzyć ponownie.
Czuję się zostawiony mimo, że tak teoretycznie nie jest, gadaliśmy o tym z nią ale ja po raz kolejny stawiam sobie te pytania i moja głowa odrzuca wszystkie happy endy, nie wiem czemu. Jej emocje są zupełnie sprzeczne do tego co mówi i jak się zachowuje, ciepłem biło jedynie jak byliśmy sami, a już przed wyjazdem wrócił stan który znam rozmowy w mieszkaniu, ten stan nie wróży nic dobrego, tylko czas może tu coś pomóc, więc czekam i zobaczymy.
Dodaj komentarz